Edukacja nie jest zestawem sprawdzonych recept, których stosowanie zapewni sukces. W 1989 roku stworzyliśmy „Bednarską”, pierwszą społeczną szkołę w Warszawie. I jesteśmy dzisiaj jeszcze bardziej pewni, niż wtedy, że ta sama szkoła może być dobra dla Janka, ale niedobra dla Małgosi, że może rozwijać Hanię, ale Manię już nie.
Co zatem robić? Szukać różnych kluczy do różnych drzwi.
Należy mieć i pomysł i zasady, ale przede wszystkim mieć nauczycieli, którzy będą inteligentni, przytomni i samodzielni (to samo oczywiście dotyczy nauczycielek!). Tacy i takie zauważą, kiedy najdoskonalsza z pozoru zasada nie działa i którzy / które chcą i potrafią wymienić ją na lepszą. Mamy klasówki, poprawki, wycieczki z plecakami (w tym obowiązkowa wielodniowa wyprawa rowerowa po lesie), teatr, dużo godzin języków obcych, indywidualny plan zajęć szkolny, a nawet sąd i wiec. Naszym największym atutem pozostają jednak ludzie. Od lat jesteśmy grupą szkół zatrudniających ludzi z charakterem. Nasz(a) nauczyciel(ka) wierzy w sens dzielenia się własną wiedzą, potrafi współpracować z młodzieżą – i z innymi nauczyciel(k)ami (chyba nie myślą Państwo, że to łatwe!). Właśnie współpracować, ponieważ dobra edukacja polega na współdziałaniu tych, którzy wiedzą więcej z tymi, którzy więcej będą wiedzieć już niedługo.
Jan Wróbel